Dear Mr Dunst,

...przeczytały moje piękne oczy, a serce zabiło szybciej. I refer to your application for migration to Australia...i wszystko jasne...Please see the attached...nerwowe szukanie załącznika, klik w "otwórz", wczytywanie, spocone opuszki palców i ciężki oddech...I am please to advise that you have been granted a subclass 309 Provisional Spouse visa. JEEEE!!!! Się udało się...chociaż jest środa, jedziemy do sklepu po Kahluę i wódkę...trzeba oblać długie miesiące wyczekiwania i nerwów, Big Lebowski stajl. Przy szklaneczce Anny Kurnikowej (White Russian z mlekiem zamiast śmietany...) omawiamy z Christine plan działania, praca nam się kończy pod koniec września/na początku października, dwa tygodnie na spakowanie plus dwa tygodnie wakacji w  Polsce....plus bufor bezpieczeństwa, padło na 14 listopada. Lecimy z Dublina przez Dubaj do Brisbane...24h w samolocie! Po doświadczeniach z Ryj-anair jakikolwiek lot powyżej 2h napawa mnie przerażeniem jak postać z nożem za zasłoną prysznica , no ale Christine mówi, że na pokładzie są filmy i alk za darmo...będę aplikował trankwilizatory szczodrze i z gestem. Otuchy dodaje mi jedynie myśl, że po tak katorżniczym doświadczeniu wylądujemy w tej przytulnej chatce, która przy naszym belfastycznym domu jawi się niczem ten Tadź Mahal przy niedźwiedziej gawrze:


The New Dom 

Tymczasem, dzielimy życie między Belfastem a Enniskillen gdzie pracujemy na wykopaliskach crannogu, no ale to już zupełnie inna historia...


cdn...

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Plagi australijskie - update

Brudne giry

National Archaeology Week, Toowong Cemetery.